Blog

Gra ma bardzo proste zasady, trzeba zgadnąć, która z sugestii jest w Google najpopularniejsza gdy wpisze się podane wyżej litery. Za poprawną odpowiedź dostajemy 10 pkt, nie zgadliśmy 0 pkt za drugą, a -5 pkt za najgorszą odpowiedź. Jest o tyle ciekawiej, że zmagamy się z żywym, losowo dobieranym przeciwnikiem. Bawcie się dobrze i wypróbujcie intuicję ;)

Takie małe przypomnienie, na wszelki wypadek. Mam cichą nadzieję, że nikt o tym małym święcie nie zapomniał. Kobiety dzielą się na doceniające gest i pamięć lub cenę upominku. Sądzę że większość mam należy do tej pierwszej. Warto więc choć zadzwonić ;) Moja mama dostanie bukiet goździków (róże są ciągle, zawsze i wszędzie, niech wie, że nie jest on formalnością ale świadectwem uwagi. No i goździki pięknie, intensywnie pachną :]) i PenDrive 4GB :D I dzisiejszy Joe Monster do refleksji.

W czasie jednej z przerw w powtórkach do matury znalazłam coś fenomenalnego: Zapomniana elektrownia w Łodzi, w postaci jedenastu genialnych panoram. Po kliknięciu w link rzuci Cię na stronę z materiałem o tej lokacji, nie chcę przedłużać, jeśli kogoś interesują konkrety to zachęcam przeczytać odautorski komentarz. Ale sama polecam: Włączcie pełny ekran, jakość nadal jest świetna Nie wyłączajcie muzyki! Ze zdjęciami daje wprost magiczny efektPatrzcie w górę! Sufity są fajne i można przeoczyć ścieżkę, a wysoko można zajść, oj wysoko Aha, zakochałam się w tej muzyce, co fajne: "Roger Subirana...

Ta piosenka mnie urzekła :] Albo po prostu muszę odpocząć...

REBEL jak zwykle okazał się solidną firmą, zamówione podręczniki przyszły raz dwa. Tak oto jesienny konkurs działu WoD informuje o małej aktualizacji puli nagród. Czekam jeszcze na coś, więc oficjalne info newsem pójdzie za jakiś czas ;) W solidnie zabezpieczonej i ciężkiej jak diabli paczce przyszły takie podręczniki: Dwa zestawy Hunter: The Vigil (czyli podstawka, dodatek i bezpłatny dodatek dostępny tylko w tym komplecie).Changeling: The Lost w komplecie z Rites of Spring.Promethean: The Created Kiss of the Succubus: Daeva A w puli już były: Podręczniki podstawowe: Wampir: RequiemWilk...

Czyli drobne chwalenie się udanym eksperymentem :) Mój tata wychował się na wsi, od dziecka ciężko pracował, choć teraz jest już na zasłużonej emeryturze, to nie potrafi siedzieć bezczynnie. Wynikiem czego jest zakup już trzeciej działki ogrodniczej (wiecie, takie z altaną i stowarzyszeniem działkowców) gdzie założył sad i parę typowo spożywczych grządek. W tym dynie i kabaczki :] Zaczęło się od mojej mamy, wspomniała, że jak była małą dziewczynką, to jej rodzice dostali od sąsiadów wielką dynię z dedykacją "Od rodziny X dla rodziny Y". Fajnie, mówię - ale jak to zrobili, napisali? Otóż nie...

Na zdjęciu Precel - jeden z licealnych węży, najłagodniejszy z jakim miałam do czynienia, pyton królewski. Gad o tyle niezwykły, że od września poprzedniego roku jadł tylko trzy razy, z czego z własnej woli tylko dwa, we wrześniu tego roku. Choć w przypadku gadów tresura jest albo ekstremalnie męcząca, albo niewykonalna, to mają one sporą przewagę nad ssakami. Zauważyłam to z pięć lat temu, gdy pierwszy raz wpadłam "na biologiczne" do II LO. Do rozmyślań tych skłoniło mnie karmienie Maćka - szkolnego krokodyla (no dobra, Kajmana Okularowego ale ja tu nie o tym). Kilka kawałków wołowiny podawa...

Dobra, ja jestem w stanie serio wiele zrozumieć. Elegancję, szyk, ekscentryzm. Nie mniej, doznałam szoku. Na załączonym obrazku widać, widać... tak, dobrze widać. Płetwy na obcasach. Musze przyznać, że nie wiem co o tym myśleć, no bo kurcze... po co to? Żeby pod wodą mieć ładną postawę? Żeby być wyższą? No bez jaj... A może jakaś pani miała dość nieeleganckiego kłapania? A jak to jakiś facet założy? Uhm... Chciałabym poznać pomysłodawcę tych cacek, a jeszcze bardziej jego podejście do tego wynalazku. Jeśli to miał być żart to gratuluję. Robi ważenie. Co jednak, jeśli ktoś na poważnie podszed...

Żulik to taki typ człowieka jak żaden inny, no bo jaki szanujący się profesor, biznesmen czy emeryt zaśpiewałby ochryple na przystanku piosenkę "bo coś pani smutna", tańczył jak baletnica widząc, że przechodzisz obok z aparatem, albo poczęstowałby Malibu na lewo od kwiaciarni..? No właśnie, Malibu. Ta anegdotka jest stara, ale muszę ją sobie gdzieś wreszcie zapisać, pochodzi z wiosny tego roku. Na prośbę matki wybrałam się z nią do kwiaciarni jako tragarz dwóch skrzynek bratków w na linii kwiaciarnia - samochód. Po drodze mijamy trzech popijających żulików, jeden z nich to kolega z podst...

Kiedy ktoś, kto zajmuje się wyrobem biżuterii stawia sobie na cel stworzenie męskiego upominku pojawia się problem. PROBLEM. No bo kurcze co? Nie każdy akceptuje drewniane koraliki, które to byłyby pójściem na łatwiznę. Pentagramów nie robię, klipsy byłyby śmiesznością, zawieszki na rzemyku i do telefonu były. Tak czy owak, zakasawszy rękawy trzeba było wziąć się do roboty uzbrojonym w pomysł. I powstało pewne maleństwo. Proszę państwa, oto Cthuluś!